Fotowoltaika – czy się opłaca? Koszty, korzyści i aktualne zasady
Od 1 lipca 2024 roku nowi prosumenci rozliczają się już na zasadach net-billingu. W odróżnieniu od obowiązującego wcześniej net-meteringu, gdzie odbiór nadwyżek prądu następował zasadniczo 1:1 z potrąceniem prowizji, teraz mówimy o konkretnych kwotach. Czy nadal energia elektryczna ze słońca jest tak samo opłacalna?
Czy fotowoltaika się opłaca? Jak działa net-billing?
Aby odpowiedzieć na pytanie o opłacalność fotowoltaiki, w pierwszej kolejności trzeba przyjrzeć się bliżej systemowi net-billingu. Jak funkcjonuje on w praktyce? Sama mikroinstalacja fotowoltaiczna działa dokładnie tak samo, jak wcześniej. Mówiąc w skrócie, krzemowe ogniwa pod wpływem promieniowania słonecznego produkują prąd elektryczny stały, który jest przekształcany przez falownik w prąd przemienny, czyli taki, który można wykorzystać do zasilania maszyn lub urządzeń w przedsiębiorstwie oraz sprzętów AGD/RTV w domu.
Panele fotowoltaiczne produkują energię elektryczną w trybie stałym, co oznacza, że jeśli nie zostaną wyłączone, prąd powstaje przez całą dobę. Jej większość jest wykorzystywana do zasilenia sieci przydomowej/firmowej, ale co dzieje się z nadwyżkami? Trafiają do sieci operatora OSD i mogą zostać odebrane w ciągu kolejnych 12 miesięcy. W tym miejscu ujawnia się różnica między net-meteringiem a net-billingiem.
Przy net-meteringu odbiór następował 1:1 z potrąceniem prowizji, która wynosiła 20% lub 30% w zależności od mocy instalacji fotowoltaicznej. Innymi słowy, cena kilowatogodziny w dniu jej „oddania” i „odbioru” nie miała znaczenia. W net billingu działa to zupełnie inaczej. Nadwyżka prądu jest sprzedawana operatorowi po regularnie zmieniającej się cenie, zaś pieniądze uzyskane z transakcji zapisują się na wirtualnym koncie prosumenta.
Kiedy zapotrzebowanie na energię elektryczną wzrasta ponad poziom jej produkcji, prosument w pierwszej kolejności wydatkuje środki na zakup energii, a kiedy ich zabraknie, płaci po cenie rynkowej, co znajdzie odzwierciedlenie w postaci rachunków za prąd.
Pewnym novum jest możliwość wypłacenia pieniędzy zgromadzonych na wirtualnym rachunku prosumenckim, choć jest ona dosyć mocno ograniczona tak, aby na fotowoltaice przypadkiem nie dało się aktywnie zarabiać. Wysokość zwrotu nie może przekroczyć 20% lub 30% wartości energii elektrycznej wprowadzonej do sieci w miesiącu kalendarzowym, którego dotyczy zwrot nadpłaty (art. 4 ust. 11a ustawy o OZE).
Ile kosztuje kilowatogodzina energii elektrycznej w systemie net-billing?
Na pozór poste i logiczne rozwiązanie, jakim jest net-billing pozostawia użytkownika z jednym, ale bardzo ważnym pytaniem – ile tak naprawdę kosztuje prąd elektryczny? W tym miejscu na scenę wkracza RCEm, czyli rynkowa miesięczna cena energii. To pojęcie zostało wyjaśnione w art. 4b ust. 7 ustawy o odnawialnych źródłach energii1. Należy je rozumieć, jako cenę giełdową z rynku dnia następnego ważoną wolumenem energii oddanej do sieci przez prosumentów.
U większości osób zamieszczony w przepisie wzór matematyczny wywoła ciarki, ale dobra wiadomość jest taka, że ceny energii nie oblicza się samodzielnie. Zajmuje się tym Operator Informacji Rynku Energii, czyli spółka Polskie Sieci Elektroenergetyczne. Co miesiąc publikuje ona na swojej stronie aktualną cenę energii elektrycznej. Wartość może zostać skorygowana, jeżeli dane pochodzące od operatorów OSD wykażą błąd pomiaru, ale nie będzie to raczej znacząca różnica.
Pewną komplikację jest niedawna nowelizacja ustawy o OZE, która wprowadza zasadę rozliczania godzinowego dla osób, które wprowadziły nadwyżki wyprodukowanej energii do sieci po 1 lipca 2024 roku. W ich przypadku RCEm będzie wyliczana dla konkretnej godziny produkcji energii.
Jeśli interesują Cię aktualne i historyczne stawki prądu – na przykład chcesz zobaczyć czy, i o ile, zdrożała energia elektryczna, sprawdź stronę internetową PSE S.A.
Opłacalność fotowoltaiki – co warto wiedzieć?
Na pytanie o opłacalność fotowoltaiki na nowych zasadach można odpowiedzieć tylko – to zależy. I to zależy od kilku czynników. Na samą wartość RCEm odbiorcy energii elektrycznej nie mają żadnego wpływu, mogą ją jedynie biernie śledzić. Nadal można jednak zadbać o zwiększenie zysku z instalacji PV.
Przede wszystkim warto monitorować poziom autokonsumpcji. Im więcej z wyprodukowanej na bieżąco energii zostanie spożytkowane, tym mniej prądu trafi do sieci, więc i w mniejszym stopniu trzeba będzie się przejmować ewentualnymi wahaniami cen prądu. Sposobem na zwiększenie autokonsumpcji jest np. montaż magazynu energii, który będzie przechowywał naddatek prądu i odda go, kiedy pojawi się taka potrzeba. Firmy mogą też zdecydować się na elektryczną flotę i ładowarki do EV, czy montaż pomp ciepła zasilanych z energii słonecznej. Możliwości jest sporo.
Jeszcze na etapie projektowania instalacji fotowoltaicznej trzeba zwrócić uwagę na efektywność samych paneli. Znaczenie ma nie tylko ich typ i parametry techniczne, ale też warunki, w jakich będą pracowały.
Wybierając fotowoltaikę masz do wyboru instalację on-grid-, off-grid i hybrydową. Każda z nich ma swoje zalety, ale także wady. Istnieje także możliwość montażu optymalizatorów mocy, czy zamiany centralnej przetwornicy na mikroinwertery. Te rozwiązania techniczne pomogą zwiększyć wydajność PV.
Znaczenie ma regularne czyszczenie i konserwacja instalacji. Choć fotowoltaika w dużej mierze jest bezobsługowa, panele należy myć i usuwać z nich zalegający śnieg. Co pewien czas warto też zlecić przegląd techniczny, aby mieć pewność, że wszystkie elementy systemu działają prawidłowo.
Prosumenci mogą jeszcze składać wnioski o przyznanie dofinansowania w programie Mój Prąd 6.02. Wysokość wsparcia może wynieść do 7 tysięcy złotych oraz do 16 tysięcy złotych na magazyn energii elektrycznej. To sporo mając na względzie, że instalacja fotowoltaiczna stopniowo tanieje.
Nawet po przejściu na nowy system instalacja fotowoltaiczna może zwrócić się w ciągu kilku lat. Po tym okresie koszty pozyskiwania energii elektrycznej nadal będą bardzo niskie, ale jeszcze przez wiele lat wydajność ogniw będzie utrzymywała się na wysokim poziomie.
Fotowoltaika na nowych zasadach – czy to nadal się opłaca?
Fotowoltaika rozliczana w net-billingu może wydawać się mniej opłacalna, niż net-metering, ale w dużej mierze wynika to z większej złożoności całego systemu. Dzięki wprowadzeniu rozliczeń godzinowych możliwe stało się zapewnienie większej elastyczności i reagowania na bieżąco na sytuację rynkową. Z pewnością nie da się mieć prądu całkowicie za darmo, ale dzięki dobrze przemyślanej instalacji fotowoltaicznej można znacząco ograniczyć opłaty za energię.
Net-billing nie zmienia podstawowych zasad rządzących fotowoltaiką. Nadal kluczowe znaczenie dla opłacalności inwestycji ma poziom autokonsumpcji oraz jakość wykorzystywanej infrastruktury. W przypadku przedsiębiorców istotny wpływ na wysokość rachunków za prąd będzie miała też wybrana taryfa. Jej zmiana z jednostrefowej na dwu- lub trójstrefową może okazać się dobrym sposobem na efektywne ograniczenie opłat. Wybór sposobu rozliczania za prąd ma szczególne znaczenie w przypadku firm pracujących w trybie zmianowym.
W REO.pl wspieramy przedsiębiorców, którzy chcą, aby ich firmy weszły na drogę zielonej transformacji. Jeśli potrzebujesz wsparcia na etapie tworzenia projektu biznesowego lub chcesz zoptymalizować swoją działalność, możemy Ci pomóc! Nawet jeśli sam nie chcesz instalować fotowoltaiki, umowy PPA z wiarygodny dostawcą, który sam korzysta z net-billingu, to niższe koszty prowadzenia działalności gospodarczej oraz realizacja założeń raportowania niefinansowego ESG.